Przechadzając się ulicami Leptokarii, dobrnęłam do końca miejscowości, a za nią rozległ się niesamowity widok na Masyw Olimpu. Było już późne popołudnie, zaczęłam iść dalej i dalej i dotarłam do maleńkiej wioski. Hmm… w pewnym momencie pomyślałam, że czuje się jak na polskiej wsi. Wszystko było tam takie proste i oczywiste…odmianą były dziko rosnące drzewka oliwkowe :D
Najciekawsze w całej tej wędrówce były przydrożne kapliczki. W Grecji przy drogach, często można spotkać dwa rodzaje małych kapliczek, białe i czarne.
Białe tzw. dziękczynne i czarne tzw. żałobne. Białe stawiane przy domach mieszkalnych, na znak wdzięczności, bądź podziękowania. Natomiast czarne, zazwyczaj zlokalizowane przy drogach, gdzie miał miejsce jakiś tragiczny wypadek.
Ja na swojej drodze po Grecji, spotkałam tylko białe i w związku z tym, umieszczam kilka zdjęć do wglądu :)
Fot. Kapliczka dziękczynna |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz